poniedziałek, 14 maja 2012

Moja kosmetyczna przygoda i mini recenzja


Moja przygoda z kosmetykami zaczęła się bardzo niedawno, bo w styczniu 2011 roku. Leżałam chora w łóżku i z nudów weszłam na you tuba i tam jedna z dziewczyn Nieesia25 (na pewno sporo Was ją zna) zaraziła mnie swoją pasją. Nie żebym się z Agą porównywała, przy niej jestem mały pikuś, ale zaczęłam dłużej czasu spędzać w sklepach z kosmetykami i po prostu interesować nimi. Swoich małych przyjaciół czy jak to mówi mój mąż polepszaczy humoru nabywam często po obejrzeniu jakieś recenzji na you tubie, albo po przeczytaniu opinii na blogu. Nie wiem już jak wcześniej radziłam sobie bez płynu micelarnego, bazy pod cienie, czy  dobrego kremu pod podkład. Właściwie nie malowałam się za wiele wcześniej, bo zawsze po godzinie wyglądałam jak karykatura. Tusz się ścierał, podkład mi się ważył, najbardziej w okolicach nosa i czoła, cienie gdzieś znikały, po zmyciu tego wszystkiego wyglądałam jakby mnie ktoś w ciemnej ulicy pobił. Dobrze, że przed ślubem się wzięłam za siebie, bo jeszcze by mojego męża posądzili o znęcanie się J Postaram się co jakiś czas wrzucać opinię z produktów, które pozwalają mi wyglądać w makijażu jak kobieta a nie jej parodia.
Jednym z większych utrapień były usta, stosowałam tylko błyszczyki, bo pomadki zawsze uwidaczniały moje suche skórki, zresztą moje usta są dość wąskie i matowe pomadki nie były dla mnie. Trafiłam jednak na pomadko błyszczyki z naszej rodzimej firmy Celia i się zakochałam.
 Pomadki są delikatne, nie podkreślają suchych skórek, nawilżają usta i nadają delikatny kolor, pierwszą kupiłam w kolorze 602 delikatny różowy nude. Ich cena około 10 zł też powala z nóg. Jedyny minus to trwałość, dość szybko ściera się z ust, ale i tak jest to moja ulubiona pomadka do ust. Są dwa rodzaje tych błyszczyko pomadek jedne nude, a drugie z lekkim brokatem, ja mam ich już 4  i bardzo je lubię i polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz