piątek, 8 czerwca 2012

Maseczka Clarins


Ze względu na to, że poszukuję, kremu idealnego, który poradzi sobie z moimi suchymi skórkami przy nosie, często nakładam sobie maseczki. Przy okazji ostatnich zakupów w Douglasie dostałam mała tubkę upiększającej maseczki Clarins Baum Beaute Eclair, jej pojemność to 15 ml, ale starczyła mi na 3 aplikacje.


Skład: aqua, propylene glycol, octyldodecanol, oryza sativa, sorbitan stearate, polysorbate 60, olea europaea, triethanolamine, carbomer, algae, bisabolol, parfum, hamamelis virginiana, sodium citrate, phenoxyethanol, methylparaben, ethylparaben, propylparaben, butylparaben, isobutylparaben, ptassium sorbate, ci 15985 
Ma delikatnie beżowe zabarwienie, przyjemny zapach i lekką konsystencję.



Producent obiecuje nam: wyjątkowy zastrzyk piękna, który natychmiast eliminuje wszystkie oznaki zmęczenia: rysy twarzy wyglądają na wypoczęte i wygładzone. Zapewnia cerę pełną blasku i trwały, niewiarygodnie świetlisty makijaż. Doskonały produkt przed pracowitym dniem lub wieczornym wyjściem.
Po zastosowaniu jej buzia jest bardzo ładnie nawilżona, używałam jej zawsze na noc, ale rano buzia jest nadal gładka i po użyciu lekkiego kremu przyjemnie rozprowadza się na niej podkład.
Generalnie kosmetyk godny polecenia, chociaż nie zauważyłam aby moja buzia promieniała blaskiem jak to zapewniał producent. Przy większym zastrzyku gotówki skuszę się na nią, bo cena 120 zł za maseczkę jest dość odstraszająca, ale chętnie znów jej użyję.

3 komentarze:

  1. Cena faktycznie powala, ale jeśli jest to "zastrzyk piękna" to może zacznę na nią odkładać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się cena rzuca na kolana, choć ja lubię maseczki do twarzy i mam ich sporo, ale może kiedyś zaszaleję i zakupię pełnowymiarowy produkt.

    OdpowiedzUsuń